Retro Motor Show 2018
Ponad sześćset zabytkowych pojazdów i prawie trzydzieści siedem tysięcy zwiedzających. Poznańskie targi Retro Motor Show to jedna z największych takich imprez w Polsce. A wśród dziesiątek wystawców stoisko Klubu Miłośników Syren i Warszaw z siedzibą w Nekli. Właściciele czternastu Syren i Warszaw zabrali widzów w prawdziwą podróż w czasie. PRL-owski sklep z półkami, na których jest tylko ocet, pokój z meblami i wyposażeniem sprzed kilkudziesięciu lat, stare stroje i samochody pokazane przy pracy – jak za dawnych lat.
To przykuwało uwagę i budziło wspomnienia. Inscenizacje kolejki i kłótni pod sklepem – w strojach z epoki, jazda zabytkowym motorowerem, stare gazety z propagandowymi tekstami – to wszystko zachęcało do odwiedzin stoiska, pamiątkowej fotografii i rozmowy o motoryzacji i historii. Pomalowana w moro Syrena Bosto z militarnymi zabytkami na „pace” wywoływała spory o to, czy takie auta faktycznie kiedyś służyły w Ludowym Wojsku Polskim (wyjaśniamy - nie służyły w takiej wersji). Obsypana słomą Syrena R-20- czyli rolniczy pickup za wiejskim płotem przypominał o próbach zmotoryzowania dawnej wsi. Rozbity na campingu namiot i dawny turystyczny sprzęt przypominały o wyjazdach Syrenami i Warszawami na wakacyjne wyprawy. A my poznawaliśmy związane z PRL-owskimi pojazdami wspomnienia starszych zwiedzających. Młodsi podziwiali odnowione samochody, a czasem szukali pomocy przy remoncie własnych pojazdów. Spore zainteresowanie budziło też kilka rajdowych banerów i kilkanaście flag państw odwiedzonych przez klubowe auta podczas Europejskich Rajdów Syren i Warszaw. To pokazuje, że motoryzacyjna historia nadal jest żywa, a zabytkowe pojazdy nie muszą być tylko eksponatami w muzeum. Zbudowane przed laty by jeździć i pracować, dziś na swojej emeryturze oczywiście łagodniej traktowane, dalej mogą dawać radość na drodze i właścicielom i widzom. Przy okazji nadal tworząc historię polskiej motoryzacji.
Mikołaj Żuławski KMSiW