Z okazji zbliżającego się 750lecia Targowej Górki pragnę przypomnieć kolejną postać, którą należy zachować od zapomnienia
Wincenty Orwat 1912-1939
Poniósł śmierć z rąk niemieckich dywersantów 8 września 1939r.
Wincenty Orawat urodził się 4.01.1912 r. w Targowej Górce z ojca Stanisława i matki Marianny z domu Frąckowiak. Wincenty był najmłodszym z czwórki rodzeństwa, siostra Agnieszka i bracia Władysław i Stanisław.
Gdy najstarsza z rodzeństwa siostra Agnieszka miała zaledwie 9 lat ginie tragicznie ojciec. Wincenty był mały nie zapamiętał swego ojca. Wychowaniem dzieci zajęła się matka.
1 Września 1939r., ojczyzna nasza w niebezpieczeństwie, od godzin rannych trwa obrona granic naszej ojczyzny przed napadem hitlerowskich Niemiec.
Nikt nie przypuszczał, że to początek II Wojny Światowej. Piękny słoneczny dzień zakłócony warkotem samolotów ze znakami czarnych krzyży na kadłubach. Kończyły się wakacje szkolne, na próżno kierownik szkoły Izydor Niedziela oczekiwał na przybycie młodzieży szkolnej.
Wielu mężczyzn objętych mobilizacją udało się do jednostek wojskowych wśród nich kpr. rez. Feliks Jałoszyński, miejsce docelowe Gniezno, przydział zwiad konny. Edmund Pluciński do Lwowa. W rodzinie państwa Plucińskich nie tylko syn otrzymał kartę mobilizacyjną, ale także ulubiony koń odprowadzony na punkt zborny pod Kostrzyniem.
Mieszkańcy wsi tworzą "Straż Obywatelską", uzbrojoną w broń myśliwską. Jednym z jej członków jest Wincenty Orwat. Mijają kolejne dni wojny, przez Targową Górkę przetacza się niezliczona ilość uciekinierów z zachodu na wschód. Przybyły także rodziny większości mieszkańców, z Poznania, aby zatrzymać się u krewnych lub znajomych Targowej Górki zachowanie różne, Erich Wiesner spokojny i opanowany niezdolny aby kogokolwiek skrzywdzić, Karl Fitzke ulega panice, trudno mu ufać.
Jest siódmy dzień wojny, hordy niemieckich żołdaków wdarły się w głąb kraju, niebo w kierunku Dominowa, Kopaszyc, Giecza zakrwawione. Po północy Michał Pluciński zadaje służbę patrolowania wsi Wincentemu Orwatowi i Fraciszkowi Menesowi. Podczas służby w rejonie zagród Stefana Pielaka, Adama Jałoszyńskiego i sklepu Karla Fitzke pojawia się dwóch osobników. Wincety Orwat rzuca wezwanie- "Stój! Kto idzie !".W odpowiedzi padają strzały, a jednak dywersanci. Wincety biegnie kilka kroków, zatrzymuje się na bramie swej zagrody, umiera, kula przeszyła mu pierś.
Dywersanci dobrze wyszkoleni i bezwzględni, znikają za zabudowaniami Stefana Pielaka w kierunku Małej Górki.Wincenty Orwat ginie na posterunku w ósmym dniu wojny. Jest pierwszą ofiarą II Wojny Światowej w Targowej Górce. Pogrzeb odbywa się tego samego dnia w godzinach popołudniowych. Uroczystość ta staje się wielką manifestacją narodową.
Skromną trumnę pokryto biało-czerwoną flagą państwową. Grób na polecenie proboszcza wykonano w innym kierunku, aby zaznaczyć wyjątkowość sytuacji .Uroczystość prowadzi ks. Kazimierz Pauze, który wygłasza mowę pożegnalną. W imieniu mieszkańców Targowej Górki, żegna odchodzącego na wieczną wartę Marcin Pluciński.
Uroczystość kończy się odśpiewaniem "Boże coś Polskę" z refrenem "Ojczyznę wolną racz ocalić Panie" . Okryta narodową flagą trumna znika w ziemi. Jest dzień 8 września 1939r.Pożegnano nie tylko bohatera ,ale także flagę narodową na kilka lat.
Dzień później 9 września 1939r. od strony Nekli do Targowej Górki wkracza butna armia hitlerowska. Hełmy żołdaków głęboko nasunięte na czoło, karabiny gotowe do strzału. Kościół i szkołę zamknięto. Na budynkach, zajętych przez żołnierzy i hitlerowskich dygnitarzy, powiewają czerwone flagi ze swastyką. Skromny gr6b wiecznego spoczynku Wincentego Orwata znajduje się na miejscowym cmentarzu. Płyta nagrobna posiada biało-czerwoną przepaskę.
W sąsiedztwie groby jego szwagra ppor. Jana Molikapowstańca Wielkopolskiego oraz siostry Agnieszki. Wincenty Orwat należy do tych, którzy chcieli wykonać rozkaz trudny do wykonania - ocalić ojczyznę przed hitlerowską potęgą.
Cześć jego pamięci.
Materiały źrodłowe:
1. Wspomnienia mieszkańca Targowej Górki Stefana Plucińskiego.
2. Wywiad z synami brata Wincentego Orwata ,Władysława: Kazimierzem i Mieczysławem
Ppłk inż. Mieczysław Chęciński